Do tego postu zainspirowały mnie zajęcia, na które poszłam z moim Kluseczkiem. Mama aktywna to szczęśliwa mama! W ciąży zaczęłam chodzić ...

LamiMummy: Mamo, rusz się!

/
0 Comments
Do tego postu zainspirowały mnie zajęcia, na które poszłam z moim Kluseczkiem.

Mama aktywna to szczęśliwa mama!
W ciąży zaczęłam chodzić na gimnastykę dla ciężarnych, a potem... aż czekałam by móc znowu pójść na te zajęcia. Muzyka, nieco wysiłku, a co ważniejsze - kontakt z innymi mamami! To bardzo ważne sprawy, bo przecież czasem trzeba się ruszyć z domu. Samotne spacery z dzieckiem czasem są wybawieniem dla mam. Dziecko ZAZWYCZAJ nie płacze wtedy i można wreszcie zapomnieć o pieluchach i ulewaniu. Tyle, że samotne spacery potrafią wpędzić w jeszcze gorszego doła, o ile go posiadacie. Ja miewam! Dlatego postanowiłam zrobić krótką listę małych aktywności z Berbeciem, które można podjąć by nie zwariować podczas urlopu macierzyńskiego czy wychowawczego.

Spacer
Nieważne, czy idziesz sama z dzieckiem, czy masz to szczęście i tatuś wychodzi z wami. To bardzo poprawia humor jeśli podczas spaceru możecie pobyć razem. To fajne, że możecie pogadać i pocieszyć się z sobą poza 4 ścianami, których na pewno czasem macie dosyć.

Jeśli chodzicie same... zawsze można zaprosić na spacer kogoś jeszcze. Jak? Telefonicznie! Telefon do mamy, siostry, przyjaciółki czy kogokolwiek to świetny pomysł! Zawsze można spróbować spaceru z inną mamą. Może da się do kogoś przysiąść na ławeczce lub się uśmiechnąć do innej mamy i... kto wie? Może akurat poznacie inną fajną mamę? Warto próbować.

Jest jeszcze jedna opcja: ktoś zabierze na spacer berbecia zamiast Was. Gratulacje! Macie to szczęście i chwilę dla siebie. Może jakaś maseczka, pomoczenie stóp lub najzwyklejsza w świecie drzemka lub hobby, o którym zapomniałyście "bo dziecko". Oj! Korzystajcie! Naładujcie się pozytywnymi emocjami by znów móc się uśmiechać do dziecka, gdy którąś kolejną godzinę płacze.

Plac zabaw
Ta opcja wiąże się ze spacerami. Niestety, tyczy się nieco większych dzieci. W zależności od Waszych placów i ich dostosowania dla Berbeci, rzecz jasna. Na nasz dało się prowadzić już maleństwa, bo jedna z huśtawek nadawała się także dla dzieci leżących. Kruszynka Śliweczki i nasz Klusek raz bujali się wspólnie mimo, że między nimi jest pół roku różnicy. Później chodziliśmy też na zwyklejsze, zabudowane huśtawki, próbowaliśmy koników. Świetna sprawa, a co ważniejsze - darmowa.

Kocyk
Świetną sprawą jest zabranie na spacer koca i posiedzenie z dzieckiem. Fajnie, gdy maluch już przewraca się lub nawet próbuje się poruszać. Półroczne dziecko będzie szczęśliwe mogąc spróbować dopełznąć do końca koca by chwycić trawkę. Uczy się! Jest ciekawe świata i... poznaje go! Trzeba mieć oczy dookoła głowy i pamiętać, że Maleństwo może chcieć chwycony patyczek czy trawkę sprawdzić nie tylko paluszkami, ale też ustami.

Gimnastyka
Sprawdźcie czy w klubach koło Waszych domów nie ma jakiś zajęć dla mam z dziećmi. Czasem to ćwiczenia z dziećmi, a czasem gimnastyka dla mam, gdzie dzieci mogą sobie siedzieć i się bawić ze sobą. To też jest świetne. Dziecko wtedy uczy się tego, że w świecie istnieją inne małe byty. Podpatrują i uczą się, a dodatkowo łapią odporność. Idealne! Nie wspominając, że widzą, jak mamy ćwiczą, a mamy ruszają się i wytwarzają sobie endorfiny! Czyż nie układ doskonały? Tyle, że za ten układ trzeba płacić.

Zajęcia dla dzieciaków
Wada jest jedna, a raczej dwie. Dotyczą dzieci starszych i nieco bardziej "kumatych" oraz... trzeba płacić. Plusy są za to też spore. Kontakt z innymi dziećmi i nauka. Nie tylko od innych, ale także od osób prowadzących. My chodzimy na "pomysły na zmysły". Prócz grania grzechotkami do muzyki poznajemy różne faktury, oglądamy różne światła, czasem biegamy, tarzamy się... jestem ciekawa kolejnych takich zajęć! Po nich i przed nimi możemy skorzystać z sal zabaw w "naszym miejscu". To świetna alternatywa dla placu zabaw, gdy jest zima lub zła pogoda.

Zajęcia dla mam
W dużych miastach i tych nieco mniejszych też jest masa zajęć dla mam. Prowadzą je bardzo często albo prywatne przedsiębiorstwa, albo domy kultury, albo jakieś fundacje. Warto poszukać też klubów mam w okolicy. To wartościowe spotkania z innymi mamami. Szansa na poznanie się, wymianę doświadczeniami. Poza tym można się czegoś nauczyć. Wiązanie chust? Czemu nie! To przecież świetny sposób na przytulanie Maluchów do siebie, uczenie się bliskości, a do tego wolne ręce, gdy Dzieciak chce być non stop blisko. A Wy myślicie, że jak ugniatałam ciasto na makowca czy pierogi w te Święta? Z dzieckiem w chuście na plecach :)

Coaching
Są miejsca oferujące spotkania tego typu. Grupy wsparcia dla mam i coaching dla mam. Jeśli tego potrzebujecie, to świetny sposób. Niestety, płatny i to słono! Uważam, że lepiej spotkać się z innymi, pozytywnie nastawionymi do życia mamami niż płacić za dobre słowo komuś obcemu. Naturalnie, to osoby wykształcone by pomagać i czasami mają znacznie lepsze pomysły i dają lepsze wsparcie niż inne mamy, które jeszcze bardziej potrafią zdołować. Sama myślałam o czymś takim, ale nie było mnie na to stać. Myślę, że gdy jest się samej w obcym środowisku, a w okolicy żadna koleżanka nie ma dziecka to dobrze czasem pójść i pogadać z kimś, kto potrafi pocieszyć, poradzić i... np. uratuje Twój związek, gdy masz ochotę wszystko rzucić i uciec od pieluch, zapracowanego męża i płaczącego dziecka. Warto jednak się zastanowić, czy nie ma w okolicy kogoś życzliwego, za kogo pomoc nie trzeba płacić. Jasne! Coaching to też mobilizacja do działania, do zmian w życiu i na pewno nie będziecie zawiedzione decydując się na takie odsapnięcie i wyjście z domu.

Nieważne co wybierzecie lub wymyślicie!
Najważniejsze jest to, byście się z tym dobrze czuły. Byście mogły odpocząć i chociaż na godzinkę w tygodniu odpocząć. Czasem nawet gimnastyka przy ulubionej muzyce w domu może być takim resetem. Czemu nie? Ważne by raz na jakiś czas zrobić coś dla siebie by nie oszaleć i nie zapomnieć, że bycie mamą to nie tylko ślęczenie nad kołyską czy garnkami, ale także świetna zabawa! Odpowiedzialność i... Szczęście!



You may also like

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.