Niestety, zniknęły zbyt szybko by je sfotografować, a przygotowałam je z potrzeby chwili. Klusek obudził się, jak zwykle, z płaczem. Jedyne ...

LamiMummy: Buraczane placuszki na drugie śniadanie

/
0 Comments
Niestety, zniknęły zbyt szybko by je sfotografować, a przygotowałam je z potrzeby chwili. Klusek obudził się, jak zwykle, z płaczem. Jedyne co w takich wypadkach pomaga do danie mu czegoś do jedzenia. Nie chciałam dawać mu kolejnej parówki, bo przecież nie o to w tym chodzi, ale tym razem zaserwować mu coś zdrowego. Zajrzałam do lodówki i...
Starte buraki - potrzebowałam na ciasto i resztka została, więc czemu nie wykorzystać?
Jajka
Mąka
Proszek do pieczenia
Wiórki kokosowe i ziarna słonecznika
Olej...
Dobra! Wróciliśmy z podróży, nie musimy mieć przecież wszystkiego, prawda?

Buraków dałam ile miałam więc ciężko mi powiedzieć czy była to szklanka, czy półtorej startych na dużych oczkach buraków. Można przyjąć, że jeden średni burak znalazł się w moich placuszkach.
Wcześniej jednak zrobiłam proste ciasto naleśnikowe, czyli szklanka mąki (niestety, zwykła pszenna, chociaż zawsze staram się dodawać chociaż odrobinę takiej z pełnego przemiału. Niestety, skończyła się), szklanka wody (można dodać też mleka lub mleka roślinnego), jajko, z łyżkę lub dwie oleju i nie więcej niż łyżeczkę proszku do pieczenia. Potem zaczęły się cuda! Buraki i wiórki kokosowe i odrobina ziarna słonecznika. To ostatnie nawet nie było specjalnie potrzebne. W zamian mogłam dodać nieco cukru lub stevii, bo brakowało mi tego słodkawego smaku, który dopełniałby ten kokosowy smak. Może odrobina soku z pomarańczy?

Będę kombinować dalej!

Muszę jednak pochwalić się, że placuszki zniknęły w rekordowym tempie. Klusek pochłonął i aż miło było pomyśleć, że wystarczy nieco ciasta i warzywa jedzą się prawie same.


You may also like

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.